Czas pandemii odbił się szerokim echem zmian w wielu branżach, organizacjach i ich codziennych działaniach. Nie ominął również branży szkoleniowej, która ze względu na swoją specyfikę funkcjonowania, opartą na bezpośredniej relacji na linii trener-uczestnik, jak i pomiędzy uczestnikami, wyhamowała znacznie mocniej, niż inne w sektorze usług. Stało się to jednak tylko w przypadku tych firm, które pozostały przy dotychczasowym modelu działania i nie przygotowały się w żaden sposób na świadczenie swoich usług w ramach form zdalnych, odpornych na wszystkie wymogi lock down’u i odpowiadających na potrzeby organizacji, których pracownicy musieli pozostać w swoich domach. W tym trudnym czasie wachlarz narzędzi wykorzystywanych do przekazywania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji uczestników znacznie się rozbudował o takie rozwiązania, które już teraz są znacznie bardziej doceniane i wyżej oceniane przez uczestników biorących udział w programach rozwojowych oraz same organizacje. Czy zdalne formy rozwojowe są chwilową koniecznością i dostosowaniem do potrzeb obecnej sytuacji, czy jednak ze względu na swoją skuteczność na stałe wejdą do oferty, stając się przyszłością na rynku szkoleń?