Wszyscy chcemy być nieustraszonymi mówcami i z łatwością prezentować najtrudniejsze tematy, żartować z publicznością, by w końcu doczekać się owacji na stojąco. I choć wizja ta jest bardzo kusząca, to jednak często przed jej realizacją paraliżuje nas trema. Szacuje się, że na lęk przed wystąpieniami publicznymi cierpi aż 75% ludzi. Co zrobić, aby sobie z nim poradzić? Prezentujemy kilka praktycznych wskazówek.
Pogódź się z tym, co ma być.
Aspekt psychologiczny w przełamaniu tremy przed wystąpieniami jest bardzo ważny, jednak na początku warto skupić się na tym, jak ograniczyć kwestie, które mogą pójść nie tak z technicznej strony. Często bowiem strach nie jest spowodowany tym, że ktoś ma nieodpowiedni poziom wiedzy lub też panicznie boi się reakcji innych, a raczej wynika z tworzenia sobie w głowie najgorszych scenariuszy. Nerwowe myślenie o potknięciu się, braku sprzętu do włączenia prezentacji, złym oświetleniu lub nagłośnieniu potęguje strach, a przecież bardzo łatwo temu zaradzić! Wystarczy, że pogodzisz się z myślą, że nie wszystko pójdzie tak jak powinno. Dr Martin M. Antony, autor licznych badań dotyczących natury niepokoju oraz książek poświęconych tej tematyce, wskazuje, że rozwiązaniem nie jest przygotowanie, a pogodzenie się z myślą, że coś może pójść nie tak, jak planowaliśmy.
Sprawdź miejsce, w którym będzie odbywać się prezentacja.
Najczęściej boimy się tego, czego nie znamy. Jeśli więc istnieje możliwość, warto wcześniej odwiedzić salę, w której planowane jest wystąpienie Taka wizyta pozwoli ocenić wiele aspektów i da odpowiedzi na następujące pytania:
- Czy dźwięk w sali rozchodzi się odpowiednio?
- Czy ostatnie rzędy zobaczą to, co wyświetli się na projektorze?
- Czy mogę swobodnie gestykulować, czy coś ogranicza moją przestrzeń?
- Ile kroków potrzebuję, by zbliżyć się do słuchaczy?
- Czy będę mieć gdzie postawić kubek z wodą?
- Gdzie będą znajdować się kable i sprzęty?
Z pozoru pytania te mogą wydać się banalne, jednak rozwiązują one wiele problemów!
Przyjedź na miejsce przynajmniej godzinę przed prezentacją.
Zderzenie się z tłumem, który chwilę później zmieni się w widownię, jest niezwykle przytłaczające. Aby nie dokładać sobie stresów, lepiej pojawić się na miejscu w dzień prezentacji przynajmniej godzinę wcześniej. Przywitanie się ze słuchaczami i miła wymiana zdań pozwoli na zrelaksowanie się i zrozumienie, że nikt nie przyszedł tu tylko po to, żeby oceniać i negować. Poza tym dodatkowy czas przyda się na ponowne sprawdzenie sali, bezproblemowe podłączenie sprzętu i przygotowanie prezentacji.
Zapanuj nad mową ciała i tonem głosu.
Badacze P. Lehrer, C. Grindea i P. Salomon twierdzą, że trema ujawnia się głównie w obszarach filologicznych. Wiąże się to z drżeniem rąk, poceniem, napięciem mięśniowym i mdłościami. Zgodnie z modelem amerykańskiego psychologa Alberta Mehrabiana 55% przekazu stanowią elementy niewerbalne, z czego 38% to barwa i ton głosu. Jak opanować drżący głos? Można to zrobić poprzez obniżenie brody w tak zwanych krytycznych momentach. Aby to opanować warto wykonywać popularne ćwiczenie. Usiądźprosto na krześle, a brodę ustaw równolegle do podłogi. Na głos powiedz dwukrotnie swoje imię. Następnie obniż brodę w stronę klatki piersiowej. Powtórz na głos swoje imię. Poszukaj takiego ułożenia, w którym Twój głos brzmi naturalnie i nie drży.
Utrzymuj kontakt wzrokowy z widownią.
Badacze szacują, że około 80% czasu podczas rozmowy powinniśmy patrzeć w oczy rozmówcy. Jeśli tego nie robimy, jesteśmy postrzegani za osoby niegodne zaufania lub zestresowane. Trudno cały czas patrzeć w oczy każdej osobie na widowni, dlatego na początku przemówienia wybierz jedną osobę ze środka sali i na niej skup swoją uwagę. Jeśli widzisz kogoś znajomego, to jest Twój cel.
Od tego czy oczarujesz publiczność zależy bardzo wiele. Prowadzisz kursy lub szkolenia? Masz coś do przekazania? Chciałbyś porywać tłumy? Prowadzisz negocjuje lub sprzedajesz swój towar? Nic z tego, jeśli „zeżre” Cię trema. Całe szczęście jest mnóstwo sposobów na to, aby trzymać nerwy na wodzy. Dlaczego jest to takie ważne? Badania amerykańskiego Carnegie Institute of Technology udowadniają, że sukces finansowy wielu z nas, w 85% zależy od osobowości i umiejętności komunikacyjnych. A to da się opanować! Pamiętaj – odpowiednie przygotowanie i kontrola nad sytuacją to klucz do sukcesu.
Zobacz również
Storytelling w marketingu pojawił się tak wcześnie, jak i sama...
Gdy byłam mała, ciągle słyszałam od taty, że lekarz to...
POROZUMIEWANIE SIĘ BEZ SŁÓW Sygnały niewerbalne niosą wiele ważnych informacji...