DLACZEGO WARTO INWESTOWAĆ W SEN?

Coraz więcej firm odnoszących obecnie sukcesy na rynku dostrzega potrzebę zadbania o komfort swoich pracowników. Absolutnym minimum jest zapewnienie odpowiednich warunków pracy oraz rozwoju wewnątrz firmy. Analizy efektywności pracowników oraz ich osiągnięć pokazują nieubłaganie, że bez zachowania równowagi między wydatkowaną energią a troską o dobrostan psychiczny i fizyczny, sukces jest tylko przelotnym uśmiechem fortuny, a nie trwałą zdolnością do pomnażania osiągnięć. Ów dobrostan nie byłby możliwy bez jednej z podstawowych czynności, na którą poświęcamy – a przynajmniej powinniśmy poświęcać – 1/3 swojego życia – SNU.

Dlaczego sen jest tak ważny i jaki właściwie ma związek z karierą? Pracownik to najcenniejszy z zasobów organizacji. Mimo coraz większej liczby podejmowanych prób, mających na celu zastąpienie człowieka przez maszynę, możliwe jest to jedynie w ograniczonym zakresie. Choć prace nad sztuczną inteligencją osiągają przełomowe rezultaty, dalecy jesteśmy od stworzenia robota o takim poziomie kreatywności i krytyczności względem podejmowanych działań, jakich możemy oczekiwać od człowieka. Sen posiada kluczowe znaczenie dla tych właściwości i wbrew odczuciom śpiącego stanowi niezwykle aktywny proces. Badania wykazują, że we śnie możliwa jest nawet pewna forma uczenia się i podejmowania decyzji; choć świadomość i aktywna kontrola są wyłączone, ster przejmują inne procesy, fundamentalne dla utrzymania dobrej kondycji intelektualnej.

Najłatwiej przekonać się o tym, pozbawiając się snu. Na szczęście mądre głowy świata nauki dokonały tego za nas wiele lat temu. Pionier badań nad snem, Nathaniel Kleitman, wprowadził pojęcie długu snu, który narasta wraz z każdą dobą, w której nasz sen trwał krócej, niż wymagały tego nasze potrzeby (statystycznie jest to ok 7,5h). Chroniczny deficyt snu wiąże się ze zmniejszonym udziałem jednej, bardzo szczególnej fazy snu z kilku występujących faz – snu paradoksalnego (lub fazy REM – rapid eye movement). Sugeruje się, że w jego trakcie zachodzi proces selekcjonowania ważnych informacji. W tym czasie aktywne pozostają regiony mózgu związane z emocjami, które decydują o tym, czy dane doświadczenie jest ważne i warte zachowania, czy też stanowi element zbędnego szumu. Innymi słowami mózg kasuje ślady aktywności, które uważa za błahe, by zwiększyć przestrzeń dla kwestii istotnych. Ponadto niektórzy z badaczy sugerują, że ułatwiony zostaje proces abstrahowania i generalizowania, co pozwala na odświeżenie ścieżek myślowych i dostrzeżenie niezauważanych wcześniej związków.

W badaniach, w których uczestnicy byli poddani chronicznej deprywacji snu, okazało się, że w bardziej złożonych zadaniach poznawczych następowało pogorszenie procesu podejmowania decyzji, w szczególności takich jego elementów, jak: asymilacja zmieniających się informacji, uaktualnianie strategii opartej na nowych informacjach, myślenie lateralne, innowacyjność, ocena ryzyka, zainteresowanie wynikiem i wgląd. Deficyt snu zmniejsza także zdolność do zauważania i korygowania własnych błędów.

Sen, choć wymaga sporego nakładu czasu, jest niezbędny do sprawnego funkcjonowania; co więcej – niekiedy nawet może pomóc nam odnieść prawdziwy sukces. Friedrich Kekulé, odkrywca pierścieniowej budowy benzenu, podobno właśnie w czasie snu znalazł rozwiązanie, które przyniosło mu nagrodę Nobla i zapewniło światową sławę.

Sen jest zatem motorem kreatywności nie tylko poprzez poprawę możliwości naszego mózgu; okazuje się, że stanowi także katalizator powstania wielu innowacji i powód prowadzenia niezliczonej liczby badań. Część z powstałych wynalazków ma za zadanie poprawienie komfortu życia poprzez umożliwienie nam jak najbardziej efektywnego snu. Niektóre z nich są wykorzystywane w korporacjach, inne mogą być propozycją do codziennego użytkowania. Poniżej prezentujemy kilka z nich, wskazując zarówno ich korzystny wpływ na zdrowie, jak też poddając je krytyce.

  1. Drzemki w pracy

Choć wysypianie się w nocy to najlepsza strategia, mająca na celu zachowanie zdrowia, czasem z różnych powodów musimy odbyć drzemkę (bywa, że w nietypowym miejscu i o nietypowej porze). Niektórzy pracodawcy wzięli pod uwagę te potrzeby i zaopatrzyli pokoje socjalne w nietypowy gadżet. Mowa o fotelu do drzemek MetroNap EnergyPod, z którego mogą korzystać przeciążeni pracownicy w takich firmach, jak Google czy Procter&Gamble. Pomysł zrodził się na skutek licznych badań, które dowodzą, że 20- czy 30-minutowa drzemka stawia na nogi lepiej, niż kawa – regeneruje nie tylko siły witalne, ale także mózg. Oryginalny mebel wyposażony jest w wygodne siedzisko i wyciszającą obudowę oraz generuje usypiające dźwięki. Posiada, oczywiście, wbudowany budzik, który oznajmia, że czas wracać do pracy.

http://www.podstyle.com.au/metronaps-energy-pod-i20
http://www.podstyle.com.au/metronaps-energy-pod-i20

Choć fotel wydaje się świetnym rozwiązaniem w zespołach o dużym poziomie zaangażowania i jasnej strukturze pracy, okazuje się, że nie sprawdza się we wszystkich okolicznościach. Według badań pozwalanie pracownikom na sen w czasie pracy w niewielkich, młodych przedsiębiorstwach może powodować większą dezorganizację i spadek efektywności.

  1. Poduszki do drzemek

Na stronie firmy Studio Banana można wyposażyć się w kilka rodzajów poduszek do drzemek, jak popularna „strusia poduszka” do spania przy biurku lub inne zestawy, ułatwiające na przykład spanie w samochodzie czy w poczekalni. Choć nie zawsze umożliwiają odpowiednią, zdrową pozycję w czasie snu, mogą okazać się ciekawą alternatywą dla osób aktywnych, dla których liczy się każda minuta drzemki.

http://studiobananathings.com/products/ostrichpillow-original
http://studiobananathings.com/products/ostrichpillow-original
  1. Monitoring jakości snu

Na rynku dostępnych jest kilka urządzeń, które mają za zadanie kontrolę snu oraz wpływają na śpiącego w zależności od aktualnych parametrów organizmu. Stosowanie ich zapewnia najbardziej efektywny sen, ułatwiając zasypianie, wybudzając w najbardziej optymalnym stanie czy dostarczając informacji o przebiegu snu, dzięki czemu możemy weryfikować wpływ naszych przyzwyczajeń na jego jakość. Jednym z bardziej zaawansowanych urządzeń jest NeuroOn – maska stworzona przez polską firmę start-upową Intelclinic, która w rekordowym czasie pozyskała fundusze na realizację projektu na portalu crowdfundingowym kickstarter.com.

Początkowo maska miała na celu wywoływanie snu polifazowego u użytkownika, finalnie jednak została oddana do sprzedaży jako narzędzie do monitorowania i kontrolowania snu. Monitoring jest możliwy poprzez rejestrację wielu parametrów: fal mózgowych, tętna, napięcia mięśni, ruchów gałek ocznych, saturacji krwi. Aktywne oddziaływanie na strukturę snu zachodzi natomiast poprzez efekty świetlne (np. sztuczny zmrok) oraz sygnały dźwiękowe, przerywające sen w zależności od parametrów organizmu.

http://www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/2014/01/neuroon-na-kickstarterze-polacy-chcieli-100-tysiecy-dolarow-dostali-cztery-razy-wiecej.aspx
http://www.komputerswiat.pl/artykuly/redakcyjne/2014/01/neuroon-na-kickstarterze-polacy-chcieli-100-tysiecy-dolarow-dostali-cztery-razy-wiecej.aspx

Ze względu na swoją cenę produkt jest raczej propozycję dla prawdziwych maniaków jakości snu, zaś opcją bardziej dostępną stanowią opaski na rękę skorelowane z aplikacjami na smart fony, które jednak nie mogą pochwalić się tak dużą dokładnością (ich głównym przeznaczeniem jest pomiar aktywności fizycznej, dlatego mierzą głównie ruch).

Należy zadać sobie pytanie, czy mniej lub bardziej precyzyjny monitoring snu jest nam potrzebny? Często sama zmiana nawyków prowadzi do polepszenia jakości snu, o czym dowiadujemy się na podstawie własnego samopoczucia. Być może jednak warto potraktować tego typu narzędzia jako środek do bieżącej weryfikacji skuteczności owych zmian

  1. Świat przez pomarańczowe okulary

Poza sposobem, w jaki się budzimy i w jaki śpimy, niebagatelne znaczenie mają również nasze nawyki przed położeniem się spać. Często nie zdajemy sobie sprawy z ich wpływu na nasz organizm. Kto z nas nie sprawdza Facebooka lub poczty przed snem, nie ogląda ulubionego serialu lub nie gra we wciągającą grę? Świat komputerów to fascynująca zabawa, co jednak nie zmienia faktu, że przed snem nasze oczy są bezlitośnie atakowane świecącymi pikselami, w tym najgorszymi – niebieskimi. Okazuje się, że z całego spectrum widma optycznego to światło niebieskie w największym stopniu hamuje produkcję melatoniny – hormonu snu, a monitory komputerów generują go najwięcej. Czy to znaczy, że powinniśmy zrezygnować z wieczornych przyzwyczajeń? Być może takie rozwiązanie okazałoby się najzdrowsze, jednak istnieje sposób, który nie wymaga wyrzeczeń. Aplikacja f.lux, która ustawia parametry obrazu w oparciu o dane na temat pory dnia, położenia geograficznego, a nawet oświetlenia w pomieszczeniu, pomagając nam uniknąć bombardowania oczu niebieskim światłem i uwalniając produkcję melatoniny w godzinach wieczornych. Mimo że w pierwszej chwili po zmianie parametrów obraz wydaje nam się nienaturalnie pomarańczowy czy różowy, już po kilku minutach przestajemy dostrzegać jakąkolwiek różnicę. Podobny, a nawet bardziej globalny efekt można uzyskać, zakładając pomarańczowe okulary, co nie jest zbyt wygodne oraz – w przeciwieństwie do automatycznie działającej aplikacji – wymaga od nas wyrobienia nawyku.

      To zaledwie wycinek dokonań w dziedzinie nauki o śnie, sam w sobie jednak już imponujący, który uświadamia, jak ważny jest temat snu oraz trendy w kształtowaniu stylu życia także w organizacjach. Trudno jest oczekiwać wybitnej wydajności, jeśli nie zapewnimy sobie czy naszym pracownikom realizacji potrzeb z dołu piramidy, zwłaszcza gdy wiemy, jak mocno warunkują one efektywność.

;